„Jeśli bezpieczeństwo jest wątpliwe nawet w szpitalu, gdzie będziemy czuć się bezpiecznie?”

W Szpitalu Szkoleniowo-Badawczym im. Atatürka w Izmirze ogłoszono pomarańczowy alarm z powodu podejrzenia wycieku gazu. Operacje zostały wstrzymane, a personel medyczny i pacjenci zostali ewakuowani ze względów bezpieczeństwa.
Dr Derya Uğur, przewodniczący związku zawodowego pracowników służby zdrowia, skomentował dzisiejszy incydent, mówiąc: „Czy życie pacjentów i pracowników służby zdrowia jest aż tak nieważne? Owszem, sytuacja mogła zostać opanowana z minimalnymi stratami, ale to, co wydarzyło się w momencie zdarzenia, pokazuje, że trzeba przewidywać, co może się wydarzyć, i natychmiast podejmować niezbędne środki ostrożności”.
Uğur, który stwierdził, że na podstawie pomiarów wykonanych przez AFAD w szpitalu nie udało się określić charakteru rozproszonego gazu, powiedział: „Ponieważ stwierdzono, że użyte urządzenie może nie być wystarczające do wykrycia rodzaju gazu w środowisku, a urządzenie, które powinno zostać użyte do tego pomiaru, jest obecnie w naprawie. Krótko mówiąc, zrobiono tak, jakby znowu nim było”.
„Niestety, chociaż szpital powinien mieć 20 specjalistów ds. bezpieczeństwa i higieny pracy, obecnych było tylko dwóch. Kto może ponieść odpowiedzialność za szkody wynikające z tego zaniedbania, lub jakiekolwiek, które mogą wyniknąć? Jaka odpowiedzialność może być cenniejsza niż ludzkie życie? Jesteśmy zmęczeni strachem o własne życie i życiem w strachu przed zagrożeniem zdrowia” – powiedział.
„NADAL NIE WIEDZIE, CO STANIE SIĘ Z PACJENTAMI I PRACOWNIKAMI”
Uğur kontynuował: „Z perspektywy pracowników służby zdrowia, tym, którzy byli na dyżurze, pozwolono pozostać, a pozostałych ewakuowano. Jak wygląda życie pracowników służby zdrowia, którzy nie są na dyżurze, jak wygląda życie tych, którzy są na dyżurze? Podczas tego poważnego incydentu nasi koledzy próbowali przewietrzyć pomieszczenia, w których pracowali, korzystając z własnych zasobów. Do tej pory nie poinformowano ich o sprzęcie ochronnym, z którego będą mogli korzystać. Krótko mówiąc, mamy do czynienia z incydentem, który jest ciągiem zaniedbań”.
Drzwi do zabezpieczonych taśmą schodów ewakuacyjnych zostały otwarte, zniszczone schody ewakuacyjne nie nadają się do użytku, sala operacyjna nie ma okien ze względu na charakter pracy, otwarte jest tylko okno w pokoju socjalnym dla personelu, okno na korytarzu zewnętrznym jest zabite czterema gwoździami i można je otworzyć tylko śrubokrętem krzyżakowym – ponieważ w normalnych warunkach życia nie da się zdobyć śrubokręta krzyżakowego podczas paniki, pracownicy służby zdrowia i pacjenci są narażeni na ryzyko śmierci w przypadku potencjalnego kataklizmu.
Zastępca lekarza naczelnego pełnił dyżur w budynku przez cały czas trwania śledztwa, pracując nad identyfikacją i wdrożeniem środków ochronnych. Pracownicy służby zdrowia sami wyłączyli drzwi automatyczne i próbowali przewietrzyć pomieszczenie.
W trakcie tych działań Laboratorium Patologii anulowało kod pomarańczowy, stwierdzając, że substancja chemiczna prawdopodobnie przedostała się do systemu wentylacyjnego. W środowisku, w którym nie przeprowadzano wiarygodnych pomiarów, dlaczego i przez kogo kod pomarańczowy został anulowany?
„Wciąż nie wiadomo, co stanie się z pacjentami, pacjentami intensywnej terapii, osobami wymagającymi pilnych operacji i naszym personelem w najbliższym czasie, ani jakie będą dalsze działania”.
"JAKI JEST POŻYTEK Z PAŃSTWA SOCJALNEGO?"
Uğur, zadając pytanie: „Jak skutecznie pracownik służby zdrowia, który troszczy się o własne zdrowie, może angażować się w zdrowie pacjentów?”, pyta: „Jeśli bezpieczeństwo jest wątpliwe nawet w szpitalu w danym kraju, gdzie my, obywatele, będziemy czuć się bezpiecznie? Jaki pożytek z „państwa socjalnego”, które nie jest w stanie chronić zdrowia swoich obywateli?”
Jako pracownicy służby zdrowia, zdajemy sobie sprawę, że będziemy pracować niestrudzenie w każdych okolicznościach – w czasie wojny, wycieków chemikaliów, trzęsień ziemi i wszelkich innych katastrof. W takich sytuacjach eksperci ds. bezpieczeństwa i higieny pracy są niezbędni, aby zapewnić niezbędny sprzęt i wskazówki dotyczące postępowania podczas ewakuacji.
„Chcemy wykonywać nasz zawód, któremu poświęciliśmy się całym sercem, duszą i paznokciami, z przekonaniem. Choć dzień i noc dążymy do wyleczenia, nie chcemy tracić pacjentów z powodu zaniedbań. Nasze oczekiwania są minimalne; chcemy żyć i pozwolić żyć innym” – powiedział.
Schody ewakuacyjne szpitala zostały uchwycone w ten sposób. Zgłoszono, że schody ewakuacyjne pozostają w tym stanie od około 1,5 roku.

Cumhuriyet



